Preferencje wyborcze w maju 2017

Preferencje wyborcze w maju 2017

Gdyby wybory do Izby Poselskiej odbywały się w maju, frekwencja wyniosłaby 56 proc.

Wśród tych, którzy nie wykluczyli udziału w głosowaniu w najbliższych wyborach do Izby, najwięcej osób oddałoby swój głos na ANO (20,5 proc.), potem na ČSSD (10 proc.), ODS (8 proc.), KSČM (7,5 proc.), KDU-ČSL (5,5 proc.), TOP 09 (4 proc.) i Piraci (3,5 proc.).

Według modelu wyborców, sporządzonego na podstawie preferencji partyjnych respondentów, którzy zamierzają głosować i którzy deklarują wybór konkretnej partii politycznej, do Izby Poselskiej dostałoby się sześć ugrupowań.

Na pytanie o frekwencję podczas wyborów, twierdząco odpowiedziało 56 proc. respondentów, przy czym 29 proc. potwierdziło udział zdecydowanie, a 27 proc. powiedziało, że raczej zagłosuje. Negatywnej odpowiedzi udzieliło 35 proc., w tym 12 proc. raczej nie wzięłoby udziału, a 23 – zdecydowanie nie. Pozostałe 9 proc. osób nie znała odpowiedzi na to pytanie.

Według deklaracji, frekwencja w maju 2017 r. byłaby niższa niż ta, która miała miejsce w ostatnich wyborach parlamentarnych w 2013 r.

Wykres 1. Frekwencja wyborcza od listopada 2013 r. (CVVM)

Frekwencja maj 2017.PNG

W modelu wynikającym z aktualnych preferencji partyjnych, który stanowi symulację realnego rozkładu głosów wyborczych pomiędzy poszczególnymi partiami w potencjalnych wyborach w maju, prowadzi ruch ANO. Na ugrupowanie pod przywództwem jeszcze do niedawna wicepremiera i ministra finansów Andreja Babiša oddałoby swój głos 33 proc. Czechów. Jest to tylko 0,5 punktu procentowego mniej w porównaniu do wyników ANO osiągniętych w poprzednim badaniu w kwietniu. Spadek, jakiego by oczekiwał na przykład premier Sobotka, kiedy podjął decyzję o dymisji lidera ANO z funkcji ministra, jest raczej dla niego niesatysfakcjonujący. Niewielka utrata poparcia dla największej konkurencji ČSSD pod przywództwem aktualnego szefa rządu, jest zdecydowanie bardziej dotkliwsza, kiedy spojrzymy na wyniki sondażu dla samych czeskich socjaldemokratów. W maju zagłosowałoby na nich 14 proc. wyborców, co oznacza 2 punkty procentowe mniej niż jeszcze w kwietniu, zanim nastąpił kryzys rządowy. Jest to też najniższe poparcie dla tej partii od czasów jej wygranej w wyborach w 2013 r.

Wykres 2. Preferencje wyborcze w maju 2017 r. (CVVM)

Wzrost o 2,5 punktu procentowego zanotowała partia ODS. Ugrupowanie aktualnie pod przywództwem Petra Fiali, politologa z Uniwersytetu Masaryka w Brnie, osiągnęło w maju 2017 r. najwyższe poparcie od czasu wyborów w 2013 r. – 13 proc. Od listopada tamtego roku wzrosło ponad trzykrotnie.

Spadek wielkości jednego punktu procentowego odnotowali komuniści. Aktualnie mogą cieszyć się poparciem 11,5 proc. Czechów.  

Na piątym miejscu w sondażu znaleźli się ludowcy z wynikiem 8,5 proc. Otrzymaliby o 2 punkty procentowe więcej głosów, niż według poprzedniego badania w kwietniu. Badanie CVVM oddzielnie sprawdza preferencje dla tej partii i dla koalicji ludowców z Burmistrzami. Badacze informują, że poparcie dla bloku wyborczego ludowców i STAN jest zaliczane w odpowiedziach deklarujących też poparcie dla STAN. Oznaczałoby to, że na blok głosowałoby jedynie 2 proc. Czechów.

Na szóstym miejscu znalazła się partia TOP 09 pod przewodnictwem Miroslava Kalouska. To ostatnie z ugrupowań, które z wynikiem 7 proc. przekracza prób wyborczy i weszłoby do Izby Poselskiej w potencjalnych majowych wyborach. Partia księcia Schwarzenberga otrzymała o jeden punkt procentowy więcej głosów niż w kwietniu.

Pod progiem 5 proc. znaleźli się Piraci z wynikiem 4 proc., Wolność i Demokracja Bezpośrednia (SPD), wspomniani Burmistrzowie (w tym koalicja z ludowcami), Partia Zielonych, Partia Wolnych Obywateli (SSO).

Wykres 3. Poparcie w sondażach CVVM od 2013 r.

Badanie zostało przeprowadzone w dniach między 8. a 18 maja, a więc jeszcze przed oficjalnym odwołaniem Andreja Babiša z funkcji ministra finansów. Przypomnijmy też, że tuż po ogłoszeniu dymisji pierwotnie całego rządu, a więc po 2 maja doszło do ujawnienia nagrań, na których słychać rozmowy ministra finansów z dziennikarzem dziennika Mlada Fronta Dnes, z których wynikałoby, że ustalają plan publikacji mających na celu krytykę przeciwników politycznych, głównie członków rządu z partii socjaldemokratycznej. Dziennik należy do grupy medialnej samego Andreja Babiša.

Krytyka opozycji, mediów, a nawet opinii publicznej, która wyraziła się w kilku protestach na Placu Wacława w Pradze i sześciu innych miastach w Republice Czeskiej, nie przełożyła się na spadek poparcia dla ruchu ANO. Oznacza to, że jego zwolennicy są silnie przekonani o racjach lidera ANO, który twierdzi, że optymalizacja podatkowa była zgodna z prawem oraz, że nagrania są efektem prowokacji. Innego zdania zaś jest premier Sobotka, który uznaje unikanie płacenia podatków przez lidera ANO za oszustwo, a wpływanie na media za manipulację i zagrożenie demokracji. Niewykluczone, że socjaldemokratom zaszkodził chaos podczas dymisji Andreja Babiša.

Przypomnijmy, najpierw ogłoszona została dymisja całego rządu, po kilku dniach premier wycofał się z niej i zapowiedział, że obejmie ona jedynie ministra finansów. Do tego należy dołożyć rolę prezydenta Zemana, który krytycznie wypowiadał się o decyzji premiera oraz odciągał w czasie rozpatrzenie dymisji w ramach swoich kompetencji. Prezydent cieszy się najwyższym zaufaniem w rankingu czeskich polityków (53 proc.), a tuż za nim znajduje się sam Andrej Babiš. Szef rządu Bohuslav Sobotka jest dopiero na 6. miejscu.  Co więcej, nie ufa mu 59 proc. Czechów i jest to niechlubny rekord wśród pozostałych.

Na uwagę zasługuje jeszcze duży wzrost poparcia dla ODS. Osiągniecie go w tak krótkim czasie, przy jednoczesnym spadku poparcia dla socjaldemokracji może oznaczać, że część niezadowolonych wyborców partii premiera Sobotki zwróciła się w stronę drugiej tradycyjnej partii, której politycy jeszcze do niedawna rządzili Republiką Czeską. Przepływ poparcia od  ČSSD do prawicowej ODS może wskazywać na zmęczenie kryzysem, rządami lewicowego częściowo rządu oraz chęć wyboru alternatywy spoza trójkoalicji. Zjawisko to może być też wynikiem niższej deklarowanej frekwencji wyborczej. Zagłosowałoby mniej osób, ale wśród nich jest więcej zwolenników ODS niż jeszcze miesiąc temu. Być może frekwencja działa na niekorzyść Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej.

 

Felieton spod czesko-polskiej granicy 5

Felieton spod czesko-polskiej granicy 5

Minister szkolnictwa rezygnuje ze stanowiska

Minister szkolnictwa rezygnuje ze stanowiska